Szklarnia ogrodowa to marzenie większości ogrodowych zapaleńców. Już nawet najprostsza jej wersja potrafi znacznie zwiększyć prawdopodobieństwo sukcesu uprawy. Jak uprawiać warzywa w szklarni, by plony były obfite, a wszystkie okazy dorodne i przepyszne?
Jakie egzotyczne warzywa uprawiać w szklarni?
Wbrew pozorom odpowiedź na o pytania najprawdopodobniej jest Ci dobrze znana. Kiedy pomyślisz o hodowlach warzyw pod przykryciem, na pierwszy plan zapewne wysuną Ci się pomidory, papryka, ogórki. I bardzo dobrze. Wbrew temu, że znasz je bardzo dobrze i obecnie są na wyciągnięcie ręki w każdym sklepie, to jednak nie są to nasze rodzime gatunki. Należą do rodziny psiankowatych lub dyniowatych i uwielbiają cieplejsze i bardziej wilgotne niż nasz klimaty. Oprócz tego możemy też postawić na gatunki nieco mniej popularne w przydomowych szklarniach lub wręcz jeszcze mało nam znane. Przykładem tego pierwszego będzie bakłażan, który ma bardzo wysokie wymagania hodowlane. Uwielbia stałą temperaturę ok. 25 stopni i wilgotną, ale nie mokrą glebę, a także hojne dostawy nawozów. Nie znosi za to przesadzania, czy nawet troskliwego dotyku ogrodnika – trzeba mu dać dobre warunki i pozwolić spokojnie rosnąć. Odrobinę mniej wymagający będzie koper włoski, znany również jako fenkuł. Podobnie jak bakłażan, fenkuł ceni sobie ciepło i żyzną glebę, ale jeszcze bardziej niż poprzednik nie toleruje przesuszania. Przykładem okazu, który wprawi w osłupienie większość odwiedzających Twoją szklarnię. Może być kiwano, zwane ogórkiem afrykańskim i nie bez powodu, bo ma coś wspólnego z dobrze nam znanym ogórkiem ogrodowym. Oba gatunki należą do dyniowatych, ale kiwano raczej jest postrzegane jako owoc, zapewne przez zastosowanie we wszelkiego rodzajach deserach, ciastach, czy koktajlach.
Szklarnia ogrodowa – co daje warzywom?
Posiadanie choćby najprostszej szklarni, czy nawet tunelu znacznie ułatwi nam uprawę wymagających roślin. W zależności od potrzeb naszych upraw, zastosowanego systemu i oczywiście zainwestowanych pieniędzy, możemy liczyć na róże udogodnienia dla naszych upraw.
- Ochrona przed zniszczeniem mechanicznym.
Już zwykłą folia ochroni rośliny przed bezpośrednimi zniszczeniami mechanicznymi spowodowanymi wiatrem, czy mocnym deszczem, na którymi nie jesteśmy w stanie zapanować i przewidzieć. Z drugiej strony stanowi również fizyczną barierę dla innych użytkowników ogrodu, jak np. dzieci i zwierzęta, którzy nieumyślnie mogliby choćby zdeptać uprawę podczas zabawy.
- Izolacja roślin od potencjalnych patogenów.
Choć może się to wydawać mało prawdopodobne, bo przecież rośliny pobierają wodę i składniki odżywcze z gleby, w której rosną i to głownie stamtąd pochodzi większość ich chorób i pasożytów, to jednak o podłoże w szklarni zwykle bardziej dbamy. Poza wymianą gleby, oczywiście ją dokładnie nawozimy, ale też często dodatkowo izolujemy kładąc pod wierzchnią warstwę jakąś formę agrowłókninę. Do tego, w szklarniach wiele roślin sadzi się w odrębnych pojemnikach, by łatwiej było utrzymać przyjazne im warunki.
- Utrzymanie stałej temperatury i wilgotności.
W naszym klimacie wielu gatunkom, które kojarzymy z uprawą szklarniową wystarczy prosta, odpowiednio ustawiona konstrukcja, regularne podlewanie i nawożenie. Niestety chcąc zacząć uprawiać rośliny bardziej kapryśne musimy zainwestować w specjalne systemy. Szklarnia ogrodowa może być wyposażona w automatyczne ogrzewanie i system nawadniający, które bez ingerencji właściciela będą dbały o właściwe warunki wewnątrz konstrukcji.
- Kontrola nasłonecznienia.
Konstrukcja szklarni ułatwia też kontrolę ilości docierających promieni słonecznych. Choć rośliny szklarniowe są bardzo ciepłolubne, to jednak większość z nich wcale tak bardzo nie lubi bezpośredniego kontaktu ze promieniami UV. W prosty sposób można zamontować przesłony, przyciemnić ściany lub nawet zainstalować systemy automatycznie robiące to za nas w razie potrzeby.